Syn może odzyskać zdrowie, ale wymaga rehabilitacji

Syn może odzyskać zdrowie, ale wymaga rehabilitacji

W takich przypadkach ludzie zastanawiają się, czy można było zrobić coś inaczej? A gdybym tak wyszedł wcześniej, później, może by nie doszło do nieszczęścia?

Tak było z nami, gdyby tylko Patryk akurat tego dnia wyszedł później z domu, wszystko mogłoby wyglądać inaczej…

To był wczesny ranek, bo wróciłem z nocnej zmiany. Nagle zadzwonił telefon. O tej porze?! – pomyślałem i… poczułem strach. Nikt o tej porze nie kontaktuje się bez ważnego powodu. Dzwoniła córka, która z płaczem przekazała wiadomość, że jej brat miał straszny wypadek. Zamurowało mnie i przez kilka minut nie wiedziałem co ze sobą począć.

Decyzja jednak mogła być tylko jedna – powrót z Niemiec do Polski – do szpitala, do syna. Od żony i syna dzieliło mnie kilkaset kilometrów. To była najdłuższa podróż w moim życiu, córka dzwoniła co chwilę z najnowszymi informacjami o stanie Patryka, ale droga ciągnęła się okropnie, w głowie pojawiały się bardzo różne myśli, rozmaite scenariusze zdarzeń, najgorsze przypuszczenia…

Stan Patryka był bardzo ciężki, było gorzej niż myśleliśmy. Lekarze walczyli o jego zdrowie, nam pozostało się modlić…

Po operacji i wybudzeniu mój syn nie był już dawnym sobą. Zawsze żywy, wesoły, pełen energii, a teraz nieprzytomny, brak kontaktu, leżał nieruchomo na szpitalnym łóżku. Lekarze stwierdzili rozległe urazy głowy (złamania czaszki i twarzoczaszki), krwotoki, lewa noga została złamana w kilku miejscach, zdiagnozowano czterokończynowe porażenie.

Kolejne miesiące to szpitalna epopeja. Życie naszej rodziny po tym zdarzeniu zmieniło się diametralnie. Mamy inne priorytety, naszym głównym celem stała się walka o zdrowie syna. Żadne z nas nie zrezygnowało z pracy, bo wszystkie oszczędności i odkładane pieniądze przeznaczamy na leczenie i rehabilitację syna.

Patryk w szpitalu spędził 9 miesięcy. Schudł 25kg!

Dopiero w ostatnim czasie, udało nam się umieścić go w klinice rehabilitacyjnej. I jest lepiej! W ostatnich tygodniach widać poprawę. Zaczął składać zdania i mówić. Rozmawiamy z nim codziennie. Lewa strona ciała jeszcze do niedawna była zupełnie nieruchoma. Powoli, ale zaczyna poruszać lewą stroną – jest to ciągle mało, ale wykazuje trochę więcej czucia w lewej ręce i nodze. Reaguje na łaskotki.

To wszystko może niewiele, drobiazgi, ale my się bardzo cieszymy, bo widać postęp. Niestety na dostanie się do kliniki rehabilitacyjnej refundowanej z NFZ trzeba czekać 8 lat (?!). Nie mamy tyle czasu. Jedyne wyjście to prywatne ośrodki, w których koszt miesięcznej rehabilitacji wynosi kilkanaście tysięcy złotych!

Dlatego zwracamy się do Was, do Państwa, do dobrych ludzi o pomoc. Pomóżcie Patrykowi wrócić do zdrowia. Mój syn ma realne szanse wrócić do normalnego życia. Nie stanie się to natychmiast, jest to walka na miesiące, a nawet lata, ale jest to możliwe! Prosimy o pomoc i wsparcie dla syna.

Rodzice Patryka (opowiada tata)

Jak możesz pomóc?

Poprzez wpłatę na konto Fundacji Auxilia

Darowiznę na rzecz Patryka prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia:

33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

w tytule przelewu wpisując: Dla Patryka.

Syn może odzyskać zdrowie, ale wymaga rehabilitacji
Ocena: 5/5
(głosy: 11)