Wieczorem 23 maja życie mojej córki stanęło na włosku i zmieniło się w koszmar. Tego dnia Alicja jechała jako pasażerka samochodem. Z niewiadomych przyczyn auto uderzyło w drzewo. Na miejscu zginął kierowca i drugi mężczyzna pasażer. Moja córka trafiła do szpitala.
Nic nie wiedziałam o wypadku
O wypadku dowiedziałam się dopiero od znajomej. Nie pojawiła się u mnie żadna policja, ani nikt z informacją o zdarzeniu. Zadzwoniłam na SOR, ale nikt nie chciał mi udzielić informacji, ponieważ Alicja została przyjęta do szpitala jako NN. Dopiero rano pojechałam na identyfikację córki. Od tej pory codziennie byłam u niej w szpitalu.
Alicja została przyjęta do szpitala w bardzo ciężkim stanie
Stan Ali zaraz po wypadku był bardzo poważny. Moja córka przez długi czas znajdowała się w śpiączce farmakologicznej. Dopiero po miesiącu lekarze odłączyli ją od respiratora.
Według dokumentacji medycznej, Ala doznała takich obrażeń, jak: uraz wielonarządowy, obustronna odma opłucna, ciężki uraz czaszkowo-mózgowy, obrzęk mózgu, uraz klatki piersiowej, złamanie żeber po lewej stronie, szyja – złamanie obydwu kłykci potylicznych, złamania wyrostków poprzecznych L3 i L4, złamanie lewej masy kości krzyżowej, złamanie kości miednicy – biodrowych, łonowych, kulszowych, głęboki niedowład połowiczny strony lewej.
Moja córeczka została cała połamana. Nie mogłam na to patrzeć spokojnie. Każda wizyta w szpitalu była dla mnie bardzo trudna. Patrzeć na Alę i widzieć ją w takim stanie, jak cierpi. To straszne!
Co dalej?
Ostatecznie córka została wypisana z OIOM-u. Była na oddziale neurochirurgicznym. Obecnie czekamy na miejsce w Klinice Budzik w Olsztynie. Do tego czasu płacę za prywatną rehabilitację, bo takie jest zalecenie lekarzy. Żeby coś robiła, żeby się nie zastała od leżenia w łóżku.
Z pewnością przez długi czas nie będzie osobą samodzielną, tylko wymagającą pomocy 24 godziny na dobę.
Ala chce walczyć o powrót do zdrowia
W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak kilka dobrych znaków. Przede wszystkim Alicja jest wybudzona. Rozumie co się do niej mówi. Ma lewą rękę bezwładną, ale powoli zaczyna nią ruszać.
Wieczorem 23 maja życie mojej córki stanęło na włosku i zmieniło się w koszmar. Tego dnia Alicja jechała jako pasażerka samochodem. Z niewiadomych przyczyn auto uderzyło w drzewo. Na miejscu zginął kierowca i drugi mężczyzna pasażer. Moja córka trafiła do szpitala.
Nic nie wiedziałam o wypadku
O wypadku dowiedziałam się dopiero od znajomej. Nie pojawiła się u mnie żadna policja, ani nikt z informacją o zdarzeniu. Zadzwoniłam na SOR, ale nikt nie chciał mi udzielić informacji, ponieważ Alicja została przyjęta do szpitala jako NN. Dopiero rano pojechałam na identyfikację córki. Od tej pory codziennie byłam u niej w szpitalu.
Alicja została przyjęta do szpitala w bardzo ciężkim stanie
Stan Ali zaraz po wypadku był bardzo poważny. Moja córka przez długi czas znajdowała się w śpiączce farmakologicznej. Dopiero po miesiącu lekarze odłączyli ją od respiratora.
Według dokumentacji medycznej, Ala doznała takich obrażeń, jak: uraz wielonarządowy, obustronna odma opłucna, ciężki uraz czaszkowo-mózgowy, obrzęk mózgu, uraz klatki piersiowej, złamanie żeber po lewej stronie, szyja – złamanie obydwu kłykci potylicznych, złamania wyrostków poprzecznych L3 i L4, złamanie lewej masy kości krzyżowej, złamanie kości miednicy – biodrowych, łonowych, kulszowych, głęboki niedowład połowiczny strony lewej.
Moja córeczka została cała połamana. Nie mogłam na to patrzeć spokojnie. Każda wizyta w szpitalu była dla mnie bardzo trudna. Patrzeć na Alę i widzieć ją w takim stanie, jak cierpi. To straszne!
Co dalej?
Ostatecznie córka została wypisana z OIOM-u. Była na oddziale neurochirurgicznym. Obecnie czekamy na miejsce w Klinice Budzik w Olsztynie. Do tego czasu płacę za prywatną rehabilitację, bo takie jest zalecenie lekarzy. Żeby coś robiła, żeby się nie zastała od leżenia w łóżku.
Z pewnością przez długi czas nie będzie osobą samodzielną, tylko wymagającą pomocy 24 godziny na dobę.
Ala chce walczyć o powrót do zdrowia
W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak kilka dobrych znaków. Przede wszystkim Alicja jest wybudzona. Rozumie co się do niej mówi. Ma lewą rękę bezwładną, ale powoli zaczyna nią ruszać.
Poza tym, co najważniejsze ma wolę walki. Widzę, że chce być zdrowa, dąży do tego z całych sił. Ale żeby mogło to nastąpić, potrzebuje Twojej pomocy…
Moja córka bardzo potrzebuje pomocy!
Alicja bardzo potrzebuje pomocy. Sytuacja kompletnie zaskoczyła naszą rodzinę. No bo przecież nikt nie spodziewa się tak strasznego zdarzenia. Mogę mieć tylko nadzieję, że Ala wróci do siebie i jeszcze kiedyś będzie sobą.
Moja córka potrzebuje dalszego leczenia, rehabilitacji. Bardzo dużą nadzieję daje nam Klinika Budzik, na którą czekamy. Jednak tak czy owak już teraz potrzebne są pieniądze na prywatną rehabilitację. Po Budziku Alicja będzie wymagała dalszej rehabilitacji. Trudno powiedzieć jak długo to zajmie. Rok, 2 – 3 lata?
Bardzo trudno finansowo znaleźć środki na te wszystkie wydatki. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie finansowe dla Ali. Koszty leczenia i rehabilitacja prywatna są bardzo wysokie, a nasze możliwości ograniczone. Alicja ma dopiero 22 lata i całe życie przed nią. Wierzę, że jeszcze będzie zdrowia i będzie mogła normalnie żyć!
Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę, nawet najmniejszą bo ma ona ogromne znaczenie i pomoże Ali stanąć na nogi i dojść do zdrowia. Zbieramy na leczenie, leki, środki pielęgnacyjne, rehabilitację. Bardzo dziękuję za okazane serce i Twoją pomoc!
Iwona, mama Alicji
Poza tym, co najważniejsze ma wolę walki. Widzę, że chce być zdrowa, dąży do tego z całych sił. Ale żeby mogło to nastąpić, potrzebuje Twojej pomocy…
Moja córka bardzo potrzebuje pomocy!
Alicja bardzo potrzebuje pomocy. Sytuacja kompletnie zaskoczyła naszą rodzinę. No bo przecież nikt nie spodziewa się tak strasznego zdarzenia. Mogę mieć tylko nadzieję, że Ala wróci do siebie i jeszcze kiedyś będzie sobą.
Moja córka potrzebuje dalszego leczenia, rehabilitacji. Bardzo dużą nadzieję daje nam Klinika Budzik, na którą czekamy. Jednak tak czy owak już teraz potrzebne są pieniądze na prywatną rehabilitację. Po Budziku Alicja będzie wymagała dalszej rehabilitacji. Trudno powiedzieć jak długo to zajmie. Rok, 2 – 3 lata?
Bardzo trudno finansowo znaleźć środki na te wszystkie wydatki. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie finansowe dla Ali. Koszty leczenia i rehabilitacja prywatna są bardzo wysokie, a nasze możliwości ograniczone. Alicja ma dopiero 22 lata i całe życie przed nią. Wierzę, że jeszcze będzie zdrowia i będzie mogła normalnie żyć!
Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę, nawet najmniejszą bo ma ona ogromne znaczenie i pomoże Ali stanąć na nogi i dojść do zdrowia. Zbieramy na leczenie, leki, środki pielęgnacyjne, rehabilitację. Bardzo dziękuję za okazane serce i Twoją pomoc!
Iwona, mama Alicji