Jadąc do pracy, miała wypadek. Pomóż Ewie!

Jadąc do pracy, miała wypadek. Pomóż Ewie!

Moja mama jest fryzjerką. Na życzenie klientów dojeżdża do nich do domu. Tego dnia jechała właśnie do jednej z takich klientek, kiedy doszło do nieszczęścia – wypadku samochodowego.

Jak o tym nawet teraz myślę, to ściska mnie za gardło. Jeszcze niedawno widziałam ją uśmiechniętą, całą i zdrową, a z chwili na chwili, z godziny na godzinę okazało się, że życie naszej rodziny stanęło na głowie i zmieniło się diametralnie.

O wypadku

Na miejscu wypadku pojawili się obcy ludzie, przypadkowi świadkowie, którzy próbowali ratować mamę i wyciągać ją z samochodu. Potem pojawił się tata, a na końcu dotarłam ja. Do mamy przyjechała karetka, ale lekarz uznał, że obrażenia są bardzo poważne i wezwano helikopter. I tak, moja mama znalazła się w szpitalu.

W szpitalu

W szpitalu lekarze stwierdzili mnóstwo bardzo poważnych obrażeń: uraz wielonarządowy – rozlany uraz czaszkowo-mózgowy (złamanie lewego oczodołu, krwiak podtwardówkowy, uraz aksonalny, stłuczenie mózgu), uraz kręgosłupa (złamanie kręgu C2) i miednicy (złamania kości miednicy), złamanie kości piszczelowej, stłuczenie płuc, niewydolność oddechowa, także niedowład połowiczny lewej strony ciała.

Straszne było widzieć moją mamę w takim stanie. Tym bardziej, że przez 2,5 miesiąca przebywała w śpiączce i nie było z nią żadnego kontaktu. Wiele razy traciliśmy nadzieję na polepszenie stanu.

Jak teraz czuje się mama?

10 miesięcy od wypadku mama porusza się samodzielnie, jednak ma duże trudności, ponieważ lewa strona ciała była trochę sparaliżowana. Dlatego codziennie ma rehabilitację 2-godzinną właśnie tej lewej strony. Do tego stale ma wizyty u lekarzy, pod stałą kontrolą znajdują się m.in. krwiaki w głowie, które pojawiły się po wypadku. Ze względu na długą śpiączkę monitorowany jest również stan serca.

Z rodziną robimy wszystko, żeby pomóc mamie. Mnie codziennie łamie się serce ze względu na jej stan. Na przykład moja mama obecnie pamięta zdarzenia sprzed wypadku, jednak często zapomina o tym, co wydarzyło się wczoraj. Wymaga stałej opieki i pomocy w codziennych czynnościach. Oczywiście o prowadzenie działalności gospodarczej jako fryzjerka na razie nie ma mowy.

Poza tym odczuwa bóle kostne w okolicach miednicy, bioder, nie może poruszać ręką, często ma zawroty głowy, kłopoty z koncentracją, co generalnie wpływa na jej złe samopoczucie.

Pomóż proszę mojej mamie wrócić do zdrowia!

Lekarze stale monitorują stan zdrowia mojej mamy. Mówią, że to co teraz należy zrobić, to dalsze leczenie, ale także rehabilitacja. Pula rehabilitacji możliwej z NFZ zaraz się wyczerpie, a prywatna – czy to wizyty domowe, czy wyjazdowe turnusy do kliniki – jest bardzo droga. Dlatego zwracamy się z prośbą do dobrych ludzi o pomoc dla mojej mamy. Wpłać chociaż złotówkę. Mimo chwil zwątpienia wierzymy, że jeszcze może być dobrze, a mama znów będzie sobą. Pomóż proszę mojej mamie wrócić do zdrowia!

Klaudia, córka Pani Ewy

Jak możesz pomóc?

Poprzez wpłatę na konto Fundacji Auxilia

Darowiznę na rzecz Ewy prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia:

Santander Bank Polska S.A.
33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

w tytule przelewu wpisując: Dla Ewy M.

Jadąc do pracy, miała wypadek. Pomóż Ewie!
Ocena: 5/5
(głosy: 1)