Potrącony na przejściu dla pieszych – tylko rehabilitacja może pomóc!

Potrącony na przejściu dla pieszych - tylko rehabilitacja może pomóc!

Opisujemy sytuację, w jakiej znalazł się 25-letni Mikołaj Miedziejewski, który został potrącony przez taksówkarza na przejściu dla pieszych. Po wypadku Mikołaj wymaga stałej opieki osób trzecich. Opiekuje się nim przede wszystkim mama. Mikołaj wybudził się ze śpiączki i teraz potrzebuje rehabilitacji. Rehabilitacja działa i jest szansa na to, że dzięki niej może wrócić do zdrowia. Natomiast rehabilitacja jest droga, dlatego zwracamy się pomoc finansową.

Oddajemy głos mamie Mikołaja, Pani Marzenie, która poniżej opisuje dokładnie sytuację swojego syna i jej rodziny po wypadku.

O swoim synu opowiada mama, Pani Marzena:

Zaskoczyło nas to całkowicie i spadło na naszą rodzinę zupełnie nieoczekiwanie! Teraz już wiemy, że tak to już jest z wypadkami – nikt się ich nie spodziewa, po prostu się zdarzają, ale z ich konsekwencjami trzeba sobie radzić jeszcze długo później. Tamtej nocy z 6-go na 7-go kwietnia Mikołaj wracał do domu, był już blisko, kiedy 400 m od naszego mieszkania na warszawskim Mokotowie potrącił go samochód. Sytuacja zadziwiająca, bo było to na przejściu dla pieszych, na pasach, a do tego Misiek (tak na niego mówimy w rodzinie), przeszedł już całą ulicę i prawie wchodził na chodnik, kiedy uderzyło w niego auto.

Stan syna po wypadku

Mikołaj po wypadku znalazł się w stanie krytycznym i zapadł w śpiączkę, a respirator oddychał za niego. Jak to określają lekarze, syn doznał urazu wielonarządowego. Miał złamany mostek, złamane 5 żeber, stłuczone płuco, pęknięty obojczyk, rozstrzaskane lewe kolano, w prawej nodze pęknięta kość strzałkowa. To bardzo poważne obrażenia, jednak najważniejsze z nich to bardzo poważny uraz mózgu, z którego objawami borykamy się do dzisiaj.

Lekarze na początku nie dawali Mikołajowi wiele szans na to, że obudzi się ze śpiączki. Mimo tego, Misiek wybudził się! Dzięki swojemu wcześniejszemu aktywnemu trybowi życia ma silny organizm, który walczy teraz o powrót do zdrowia.

Od kwietnia 2019 przeżywamy wypadek syna, próbujemy znaleźć się jakoś w tej bardzo trudnej sytuacji i robimy co możemy, żeby Misiek wrócił do zdrowia. Nie jest to łatwe, ani dla nas, ani dla niego, ponieważ Mikołaj wymaga stałej opieki osób trzecich we wszystkich, najbardziej podstawowych działaniach

Co możemy zrobić, żeby syn wrócił do zdrowia?

Obecnie najważniejsza jest rehabilitacja!

Najważniejsza jest rehabilitacjaDzięki dotychczasowej rehabilitacji Mikołaj już sam chodzi – ruchowo oraz fizycznie jest znaczny postęp. Jednak ze względu na urazu mózgu (uszkodzenie płatów czołowych), neurologicznie jest bardzo źle. Misiek nie ma pamięci teraźniejszej – nie pamięta ostatnich wydarzeń.

Nadal wymaga rehabilitacji ruchowej, ale potrzebna jest także rehabilitacja neurologiczna, trzeba włączyć terapię neuropsychologa, a za chwilę także logopedy. Niestety to wszystko bardzo dużo kosztuje. Właśnie dlatego zwracamy się o pomoc – każda złotówka jest na wagę złota i pomoże stanąć na nogi mojemu synowi – dosłownie i w przenośni.

Sytuacja materialna rodziny

Sytuacja materialna naszej rodziny nie jest dobra, delikatnie mówiąc. Mój mąż rok temu miał zawał i przez wiele miesięcy nie pracował, był na zwolnieniu. Ja ze względu na stan zdrowia nie pracuję. Teraz opiekuję się synem praktycznie od 7.00 do 22.00. Wszystkie nasze środki przeznaczamy na rehabilitację, leki, specjalne żywienie dla syna.

Kim jest Mikołaj?

Mikołaj przed wypadiem był bardzo aktywny fizycznieMikołaj ma 25 lat. Syn zawsze był bardzo aktywny fizycznie. Między innymi dlatego studia, które wybrał to Akademia Wychowania Fizycznego (wypadek zastał go na III roku). Grał w piłkę, pływał, jeździł na rowerze, uprawiał sporty walki. Pracował jako handlowiec. Jego marzeniem było podróżowanie po świecie – w najbliższym czasie miały to być podróże do Barcelony i Rzymu. Ma od roku przepiękną dziewczynę, z którą wiązał plany na całe życie.

Czy to wszystko przepadło? Wierzymy, że nie! Misiek jest twardy, każdy dzień to walka o to, żeby było lepiej. Po tym, jak wybudził się ze śpiączki, jesteśmy pewni, że poradzi sobie ze wszystkim. Oczywiście czeka nas długa droga, ale widać, że warto walczyć. Rehabilitacja działa! Trzeba tylko ją przeprowadzać, a na to potrzebujemy pieniędzy, o które bardzo prosimy.

Prosimy o pomoc i wsparcie, żeby syn był zdrowy i żeby było jak kiedyś…

Marzena, mama Mikołaja Miedziejewskiego

Jak możesz pomóc?

Darowiznę na rzecz Mikołaja prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym bezpośrednio na konto Fundacji Auxilia:

33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

z dopiskiem: Dla Mikołaja.

Potrącony na przejściu dla pieszych – tylko rehabilitacja może pomóc!
Ocena: 5/5
(głosy: 20)