Moja Mama przechodziła przez to przejście dla pieszych dziesiątki razy. Jednak tym razem trafiła na pirata drogowego. Facet kierujący samochodem bardzo się spieszył – wymijał i wyprzedzał inne pojazdy, które prawidłowo zatrzymały się przed pasami. Podczas wyprzedzania nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i potrącił moją Mamę Wioletę, którą pogotowie w bardzo poważnych stanie zabrało do szpitala.
Bardzo poważne obrażenia ciała
W szpitalu lekarze stwierdzili bardzo poważne obrażenia – uraz wielonarządowy obejmujący wiele złamań kości czaszki, uraz czaszkowo-mózgowy z odmą śródczaszkową i krwawieniem śródczaszkowym, stłuczenia i obrzęk mózgu, stłuczenia i odma płuc, złamania żeber po lewej stronie, pękniecie śledziony, krwawienie z lewego ucha.
Szpitalna droga przez mękę
Mama oddychała przy pomocy respiratora, miała założoną rurkę trachoestomijną, odżywiała się przy pomocy PEG. Mamie usunięto śledzionę. 56 dni leżała w szpitalu – najpierw na intensywnej terapii, a potem na neurologii. Następnie przeniesiono ją na oddział rehabilitacji neurologicznej, gdzie przebywała ponad miesiąc. Po czasie stwierdzono także porażenie nerwu twarzy i zapalenia rogówki.
W szpitalu Mama zaraziła się COVID-em i przewieziono ją do innej placówki. Potem przebywała jeszcze 9 dni w szpitalu chorób wewnętrznych, ze względu na zapalenie jelit.
Mówię o tym po to, żebyście zobaczyli jaką gehennę przeszła moja Mama. Która to droga przez mękę nadal trwa.
Jaki jest stan mojej Mamy teraz?
Po 2 latach od wypadku moja Mama nie wie gdzie się znajduje i jaki mamy dzień. Ma zaburzenia pamięci krótkotrwałej – nie pamięta zdarzeń sprzed 15 minut, o poprzednich dniach nie ma co mówić. Nie pamięta samego wypadku, ani zdarzeń sprzed wypadku. Pamięta dobrze zdarzenia sprzed 20 lat.
Co najgorsze, rozpoznaje nas tylko po głosie. Ze względu na uszkodzenia neurologiczne, Mama nie poznaje naszych twarzy, tylko jak nas słyszy, to wie kto jest obok niej.
Jest w stanie przejść kilka kroków sama, ale boi się chodzić, obawia się, że upadnie. Ma niedowład lewej strony ciała twarzy. Nie widzi na lewe oko, a jej powieka jest zaszyta w 1/3. Istnieje obawa, że lewe oko zostanie usunięte. W wypadku Mama straciła kilka zębów, a porażenie twarzy nie pomaga – mówi bardzo niewyraźnie, trudno jest ją zrozumieć.
Kim jest moja Mama?
Mama do czasu wypadku prowadziła bardzo aktywny tryb życia. Zresztą miała pracę na stanowisku kierowniczym, która wymagała bezpośredniego kontaktu z klientem. Lubiła długie wycieczki rowerowe, jeździła na rajdy po górach, lubiła być na świeżym powietrzu. Spędzała czas z rodziną – wspólne grille, rodzinne spotkania, spacery czy zabawy i opiekowanie się wnukami.
A teraz to jest tragedia. Mama wymaga całodobowego nadzoru oraz opieki, dom został przystosowany do potrzeb niepełnoprawności, a do opieki nad nią została zatrudniona opiekunka.
Proszę o pomoc
Od wypadku minęły 2 lata, a to nie jest pierwsza zbiórka, którą zakładamy, żeby pomóc Mamie. Zebrane rok temu środki skończyły się – zostały wykorzystane na rehabilitację Mamy.
Obecnie znowu Mama potrzebuje wsparcia. Zbieramy na leczenie, rehabilitację, ale także na potrzeby socjalne, czyli opłaty za dom w którym mieszka Mama. To wszystko kosztuje bardzo dużo. Razem z bratem i pozostałą rodzina robimy wszystko, żeby pomóc Mamie. Ale wszystkie środki się kiedyś kończą, a Mama nadal potrzebuje pomocy, żeby poprawić swój stan zdrowie.
Dlatego proszę o pomoc dla mojej Mamy. Gdyby tylko mogła być taka jak kiedyś…
Ernest, syn Wiolety
Jak możesz pomóc?
Poprzez wpłatę na konto Fundacji Auxilia
Darowiznę na rzecz Wiolety prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia:
Santander Bank Polska S.A.
33 1090 2590 0000 0001 3604 2000
w tytule przelewu wpisując: Dla Wiolety.