Arek po ciężkim wypadku potrzebuję dalszego leczenia i konieczna jest rehabilitacji. Każda wpłata jest cenna, wesprzyj Arka w tym trudnym etapie!

Arek po ciężkim wypadku potrzebuję dalszego leczenia i konieczna jest rehabilitacji. Każda wpłata jest cenna, wesprzyj Arka w tym trudnym etapie!
Zdzisław po ciężkim wypadku potrzebuję dalszego leczenia i rehabilitacji, aby móc wrócić do zdrowia. Każda wpłata jest cenna i przyczyni się do poprawy jakości życia Zdzisława!
Piotr wraz z ojcem podróżowali do Torunia, kiedy rutynowa jazda zmieniła się w tragiczne zdarzenie. Auto, które jechało za nimi, nagle uderzyło w tył ich pojazdu, powodując bardzo groźny wypadek. Zgodnie z notatką policyjną „kierująca samochodem […] nie zachowała bezpiecznej odległości”. Samochód prowadził ojciec, ale…
Znajdowałem się w samochodzie i jechałem jako pasażer, kiedy nagle doszło do zderzenia z jadącym z naprzeciwka innym autem. Początkowy huk, tarcie o asfalt, a następnie zderzenie – to wszystko zdarzyło się w ułamku sekundy. Pomóż Mirkowi! Pamiętam straszny ból Niewiele pamiętam z samego zdarzenia.…
Z pozoru zwykły wrześniowy dzień dla pani Ani okazał się początkiem traumy. Została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych w miejscowości Wyrzysk. Wracała do domu z pracy. Do wypadku doszło, gdy prawie już schodziła z pasów. Ania doznała tak poważnych obrażeń ciała, że proces…
13-ka okazała się bardzo pechowa dla mojego brata i całej naszej rodziny. Mój brat Zbyszek, 13 lutego miał wypadek. Nie było w tym żadnej jego winy. Po prostu jechał busem, w którym zapłacił za bilet. Zbyszek pracował w Holandii, a do wypadku doszło na niemieckiej…
Z dnia na dzień, a właściwie to z chwili na chwilę, cały świat zwalił się na głowę mnie i mojej rodzinie. To był piękny, słoneczny, czerwcowy dzień i nic nie zapowiadało tragedii, która się wtedy wydarzyła. Z informacją o wypadku zadzwonił kolega mojego syna. Od…
To najgorsze, co może spotkać każdą matkę – głos swojego dziecka w słuchawce mówiący: „Mamo, miałem wypadek”. To właśnie spotkało mnie – mój najmłodszy zadzwonił z informacją, że razem ze starszym bratem mieli wypadek. Poczułam ogarniającą mnie słabość, ale z początku nie wyglądało to źle…
Usłyszałam huk – odgłos uderzenia, poczułam wstrząs, rzuciło mnie na drzwi i nagle poczułam swąd palonego plastiku oraz gumy. Byłam zdezorientowana i przerażona. Zobaczyłam płomienie – samochód się palił. Co z moim dzieckiem? Tomek siedział z tyłu. Pasy się zaklinowały, a drzwi nie chciały się…
Kiedy tego dnia zadzwonił telefon, czułam że coś jest nie tak. Ledwo odebrałam komórkę, bo tak trzęsły mi się ręce. Niestety, przeczucie mnie nie myliło – dostałam straszną wiadomość. Moja córka miała wypadek. Wypadek 100 metrów od domu Moja 28-letnia córka Paulina wracała do domu…