Tym razem 13-ty naprawdę okazał się pechowy

Tym razem 13-ty naprawdę okazał się pechowy

13-ka okazała się bardzo pechowa dla mojego brata i całej naszej rodziny.

Mój brat Zbyszek, 13 lutego miał wypadek. Nie było w tym żadnej jego winy. Po prostu jechał busem, w którym zapłacił za bilet. Zbyszek pracował w Holandii, a do wypadku doszło na niemieckiej autostradzie Magdeburg, jak wracał do Polski. Kierowca busa nagle zjechał z drogi na pobocze.

Nie wiedzieliśmy co się dzieje ze Zbyszkiem

O wypadku dowiedzieliśmy się kilka dni po zdarzeniu, chociaż brak kontaktu z bratem (czasem nie odbierał) spowodował, że po naradzie rodzinnej mieliśmy iść z tym na policję. Po kilku dniach pojawił się u nas przewoźnik z informacją, że Zbyszek miał wypadek. Jednak nie wiedział w jakim szpitalu leży brat. Dopiero po poszukiwaniach dowiedzieliśmy się gdzie jest i w jakim stanie się znajduje. Ostatecznie o tym, gdzie przebywa Zbyszek dowiedzieliśmy się 6 dni po zdarzeniu.

Bardzo poważne obrażenia brata

Niestety Zbyszek odniósł bardzo poważne obrażenia. W wyniku wypadku lekarze stwierdzili uraz wielonarządowy, połamane żebra z obu stron ciała, odmę opłucną, uszkodzenie kręgów TH2 i TH3 (złamanie blaszki granicznej trzonu), wieloodłamkowe złamanie nosa z przemieszczeniem, połamane zęby, miał także niewydolność oddechową.

Przed długi czas nie oddychał samodzielnie – w szpitalu korzystał z respiratora. Miał problemy z przełykaniem. Miał rurkę tracheotomijną. Ma stałe bóle szyi, klatki piersiowej, głowy, pleców, drętwienie kończyn. Przez długi czas nie chodził – na szczęście w ostatnim czasie postawił pierwsze kroki i zaczął samodzielnie poruszać się po mieszkaniu, co jest znaczną ulgą dla opiekującej się nim mamy.

Przykro mi o tym opowiadać, ale staram się jak najdokładniej przedstawić obecny stan Zbyszka.

Zbyszek potrzebuje pomocy

Po powrocie do kraju transportem medycznym, brat nie został przyjęty do szpitala w Polsce. Obecnie przebywa w domu matki, która stara się nim zajmować jak może i potrafi. Jednak nasza mama ma 75 lat i fizycznie może nie być w stanie tego robić na dłuższą metę. Chociaż w ostatnich tygodniach sytuacja znacznie się poprawiła, ale nadal Zbyszek wymaga opieki i pomocy w niektórych zwykłych, codziennych czynnościach.

Szukam placówki dla brata, która będzie mogła się nim zająć. Poza tym brat wymaga dalszego leczenia i rehabilitacji, jednak my nie mamy na to środków. Pomagamy mamie w opiece nad Zbyszkiem – przez długi czas razem z drugim bratem dojeżdżaliśmy do niego na zmianę spoza Gdańska. Teraz jesteśmy w stałym kontakcie i gotowi zawieźć go na rehabilitację czy do lekarza. Zajmujemy się także wszystkimi niezbędnymi w takiej sytuacji formalnościami.

Kim jest Zbyszek?

Mój brat jest miłym, spokojnym człowiekiem. Uwielbiał łowić ryby, w sezonie często chodził zbierać  grzyby. Wszędzie poruszał się rowerem. W ostatnim czasie pracował za granicą. Generalnie Zbyszek ogólnie ma dosyć trudny czas – w grudniu miał rozwód, w lutym wypadek, teraz nadal pozostaje w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym.

Proszę o pomoc dla Zbyszka

Dlatego proszę o pomoc dla mojego brata. Lekarze twierdzą, że może dojść do siebie, ale wymaga dalszej rehabilitacji. Potrzebuje nadal leczenia, opieki. W grę wchodzą także leki. Szukamy dla niego placówki, w której mógłby przynajmniej na początku, mieć profesjonalną opiekę medyczną. Zbyszek to dobry człowiek, próbujący radzić sobie z przeciwnościami losu. Pomóż proszę mojemu brat dojść do zdrowia.

Mogę liczyć na Twoją pomoc?

Anna, siostra Zbyszka

Jak możesz pomóc?

Poprzez wpłatę na konto Fundacji Auxilia

Darowiznę na rzecz Zbyszka prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia:

Santander Bank Polska S.A.
33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

w tytule przelewu wpisując: Dla Zbyszka.

Tym razem 13-ty naprawdę okazał się pechowy
Ocena: 5/5
(głosy: 1)