Zbieramy na rehabilitację dla 5-letniego Marcela po wypadku

Zbieramy na rehabilitację dla 5-letniego Marcela po wypadku

Ten dzień zaczął się normalnie, nic nie wskazywało na to, że zdarzy się coś złego. Zawiozłam rano Marcela do przedszkola. I to był ostatni raz, kiedy widziałam mojego synka zdrowego – w dobrym stanie.

Po południu z przedszkola odebrał go ojciec. O wypadku dowiedziałam się jeszcze później, zadzwonili do mnie ze szpitala. Okazało się, że samochód, którym jechał Marcel z ojcem przekoziołkował i znalazł się w przydrożnym rowie. Nie mogłam złapać oddechu: Jak to? Skąd? Dlaczego? Co się stało?

Obrażenia były tak poważne, że Marcel przez 10 dni znajdował się w śpiączce farmakologicznej. W wyniku wypadku Marcel doznał tzw. urazu wielonarządowego, urazu czaszkowo-mózgowego (złamanie czaszki i kości twarzoczaszki), obustronnego stłuczenia płuc. Marcel miał złamana żuchwę. Nie ma części nosa – kostka został wciśnięta do środka. Lekarz na razie nie zdecydował się tego operować.

Przez 5 dni przebywał w jednym szpitalu, w którym nie dawano mu dużych szans, potem został przewieziony do drugiego szpitala, w którym wybudzono go ze śpiączki. Marcel zaczął sam funkcjonować. Po miesiąca przebywania w szpitalu został przewieziony do domu. Przypuszczam, że gdyby nie panująca epidemia, to przebywałby tam dłużej.

Do czasu wypadku mój 5-letni synek rozwijał się prawidłowo, był żywym i ruchliwym dzieckiem, małym urwisem, z radością chodził do przedszkola i bawił się z innymi dziećmi. Rysował przepięknie rysunki (no tak, to już perspektywa matki), ale obrazki były naprawdę ładnie.

Teraz niestety jest zupełnie inaczej.

Przez długi czas po wypadku Marcel w ogóle nie mówił. W szpitalu karmiony był sondą. Dopiero od niedawna zaczął się odzywać. Obecnie Marcel ma problemy przede wszystkim z pamięcią krótkotrwałą – nie pamięta co robił godzinę, czy dwie wcześniej. Ma momenty, że logicznie się wypowiada, ale przeważnie mówi zdania pozbawione sensu, nieadekwatne do sytuacji. Szybko się nudzi wszelkimi zajęciami, nie potrafi się skupić.

Przed wypadkiem bardzo lubił układać puzzle, teraz nie jest w stanie ułożyć nawet tych najprostszych, 30-elementowych. Najbardziej lubi teraz zabawy kuleczką, którą turla cały dzień. Ma problemy z chodzeniem, chodzi tylko z asekuracją, używa pampersów na dzień i na noc, co przed wypadkiem nie miało miejsca. Jeśli mówi, to sepleni, ale obecnie więcej słucha niż się wypowiada. Nie pamięta tytułów bajek, które oglądał przed wypadkiem.

Możecie sobie tylko wyobrazić co czuję jako matka widząc go w takim stanie. Codziennie patrzę na mojego synka i w środku wyję z rozpaczy. Ale co mogę zrobić?

No właśnie. Od wypadku minęły ponad 2 miesiące. Przy wyjściu ze szpitala dostaliśmy skierowanie na rehabilitację neurologiczną, bo tylko to może pomóc. Sprawę komplikuje dodatkowo ta nieszczęsna pandemia…

Moim największym marzeniem jest to, żeby Marcel wrócił do zdrowia, żeby było tak jak wcześniej. Żeby chodził do przedszkola, rozwijał się i uczył jak inne dzieci. Lekarze nie chcą mi powiedzieć co będzie dalej. Jednego są pewni – że niezbędna jest jak najszybsza stała i profesjonalna rehabilitacja neurologiczna. Z tym najszybszym, to ze względu na epidemię w klinice rehabilitacyjnej teraz nie będzie to niemożliwe, ale wierzę, że sytuacja niedługo się zmieni. Być może także uda się znaleźć kogoś do prywatnej rehabilitacji, kto by przychodził do domu.

Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc do Państwa, do dobrych ludzi. Zbieram na rehabilitację dla mojego synka Marcela. Wierzę, że wszystko jeszcze będzie dobrze. Marcel ma dopiero 5 lat, rozwija się, młode organizmy łatwo się regenerują. Marcel wróci do zdrowia i już!!! Nie widzę innej możliwości.

Ale nie uda mi się bez wsparcia finansowego.  Z tego co już wiem, to koszty prywatnej rehabilitacji są ogromne, a państwowa – jeśli uda nam się dostać do takiej kliniki na NFZ – przysługuje przez 1 miesiąc. To za mało, rehabilitacja musi trwać znacznie dłużej, żeby przyniosła trwały skutek.

Dlatego proszę, pomóż mojemu synkowi wrócić do sprawności i zdrowia.

Angelika, mama Marcela

Jak możesz pomóc?

Poprzez wpłatę na konto Fundacji Auxilia

Darowiznę na rzecz Marcela prosimy przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia:

Santander Bank Polska S.A.
33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

w tytule przelewu wpisując: Dla Marcela.

Zbieramy na rehabilitację dla 5-letniego Marcela po wypadku
Ocena: 4.8/5
(głosy: 25)